Rafał Nadratowski
Kandyduję, ponieważ mam marzenia. Marzenia o normalnej Polsce, lepszej przyszłości dla nas i naszych dzieci, o społeczeństwie równych szans i państwie, które bierze odpowiedzialność za swoich obywateli.
Dotąd nie zajmowałem się polityką. To polityka zajmowała się mną. Jednak od kiedy zostałem ojcem, narodziła się we mnie potrzeba, by zawalczyć o lepsze jutro dla moich córek. Dobra przyszłość naszych dzieci potrzebuje działań. Mądrych i odpowiedzialnych. Złość nigdy nie jest dobrą motywacją, jest sygnałem, że trzeba wziąć się do pracy, bo tylko wówczas możemy dokonać zmian. Zamiast narzekać wstałem z fotela i poszedłem Trzecią Drogą. Wierzę, że pomimo różnic w przekonaniach możliwa jest nowa, mądra polityka oparta na dialogu.
O mnie
Rocznik 77. Płocczanin z pokolenia X. Pokolenia, które łączy życie na przełomie 2 rzeczywistości. Ostatniego, które pamięta komunizm, strajki, upadek PRL-u i transformację ustrojową. Pierwszego, które wkraczało w dorosłość z komórkami w dłoniach, komputerem na biurku i internetem na kablu. Pokolenia, które cechuje zamiłowanie do ciężkiej pracy, zaradność, lojalność i upór. Obserwowanie i uczestniczenie w przełomowych wydarzeniach ostatnich kilku dekad uczyniło ze mnie osobę o silnej postawie obywatelskiej i potrzebie działania oraz dało przekonanie, że zmiany są możliwe, jeśli tylko zbiorą się wokół ludzie gotowi na czyny, a nie tylko słowa.
Wykształcenie i praca
Urodziłem się i wychowałem w Płocku. Kończyłem płocką Małachowiankę, ukończyłem ekonomię na Politechnice Warszawskiej. Nie wyjechałem z Płocka jak wielu moich licealnych znajomych. Zostałem tutaj, ponieważ czuję, że to piękne miasto z ogromnym potencjałem. Jest dla mnie ważne, by tu być i dla tego rejonu działać.
Aktywność społeczna jest dla mnie ważna. Angażowałem się w akcje pomocowe i charytatywne na rzecz osób w kryzysie bezdomności, uchodźców, środowiska naturalnego. Jako społecznik i wolontariusz rozumiem, że najważniejszy jest człowiek obok nas i troska o naturalne środowisko.
Zawodowo jestem związany z logistyką i sprzedażą. W obu tych branżach dla osiągnięcia sukcesu kluczowa jest współpraca z innymi i wspólne poszukiwanie rozwiązań. Tego właśnie chcę w polityce: dialogu, współdecydowania, działania razem dla budowania lepszej przyszłości.
Z ruchem Polska 2050 jestem związany od 3 lat. Koordynowałem lokalne działania wolontaryjne w okresie kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni. Byłem członkiem pierwszego składu zarządu stowarzyszenia Polska 2050 w regionie mazowieckim. Dziś wspieram działania Partii Polska 2050 Szymona Hołowni jako członek zarządu regionu.
Prywatnie jestem dumnym mężem Joanny i ojcem dwóch maleńkich córeczek: Miry i Basi. To one dają mi energię do działania i wolę do czynienia zmian.
Dlaczego kandyduję do Sejmu?
Ponieważ czuję, że to jedyny sposób, by zmierzyć się ze swoim i innych niezadowoleniem oraz złością na status quo w naszym państwie. Łatwo jest narzekać, trudniej jest wziąć odpowiedzialność i zaangażować się. Wybieram to, co trudniejsze, ponieważ to jedyny sposób, by realnie mieć wpływ na to, jak się nam żyje w naszym kraju.
Moją ambicją jest walka z wykluczeniem komunikacyjnym. To ogromny problem społeczny, ale i gospodarczy. Brak możliwości dojazdu transportem publicznym do miast, miasteczek i wsi skazuje je na niezawinioną izolację. Odbiera szansę mieszkańcom na dostęp do lepszego wykształcenia, lepszej pracy, blokuje nowe inwestycje i uniemożliwia gospodarczy oraz kulturalny rozwój. Bez skutecznego i efektywnego transportu publicznego oraz sieci drogowej “znikają” z mapy całe społeczności.
Czym zajmę się w Sejmie?
- Skupię się na walce z wykluczeniem transportowym
- Będę walczyć o wyrównanie szans w dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej
- Będę angażować się w działania na rzecz poprawy warunków funkcjonowania dla drobnych przedsiębiorstw
- Zaangażuję się w pogłębianie dialogu z organizacjami pozarządowymi i wspieranie aktywistów
- Będę działać na rzecz podwojenia powierzchni parków narodowych